Pluralizm jest zagrożony, kiedy autorytety opinii, korzystając ze swego medialnego statusu, dowodzą, że pluralizm oznacza tylko taką różnorodność, którą oni tworzyli i zaakceptowali. Nazywam ich wtedy na swój użytek zwolennikami „pluralizmu jednostronnego”. Ludzie ze statusem autorytetu zachowują się w tym przypadku jak studenci logiki, którzy na egzaminie na pytanie swojego profesora: ile nóg ma pies, jeśli przyjąć że ogon to też noga? – odpowiadają, że pięć i dziwią się, że oblali egzamin. Oblali słusznie, bowiem logiczne jest, że głupie założenie nie zmienia rzeczywistości.